Dziś przypada Światowy Dzień Walki z Depresją. Jego celem jest upowszechnienie wiedzy na temat depresji i innych zaburzeń z nią związanych.
Według WHO depresja to czwarta najpoważniejsza choroba na świecie i jedna z głównych przyczyn samobójstw. Jest też najczęstszą chorobą psychiczną. Depresja w znaczący sposób utrudnia funkcjonowanie ludzi w społeczeństwie, jest także przyczyną niesprawności i niezdolności do pracy. Na tę chorobę zapadają osoby w każdym wieku. Wśród przyczyn wskazuje się m.in. na stres, szybkie tempo życia czy brak wsparcia najbliższych.
Psychiatra dr Maciej Żerdziński zaznaczył, że objawy depresyjne utrzymujące się dłużej niż 14 dni świadczą o chorobie.
– Jeżeli natomiast smutek trwa co najmniej dwa tygodnie, wydłuża się i nie sposób uzyskać żadnego pocieszenia w czasie trwania tego stanu, człowiek jest bezradny wobec swojego przygnębienia, melancholii, nie doczuwa radości, nie jest w stanie pocieszyć go żadna dobra wiadomość, żadne niezwykle korzystne wydarzenie, to wtedy rozpoznajemy już epizod depresji, czyli choroby depresyjnej – wyjaśnił.
Na depresję choruje ok. 1 mln 200 tys. Polaków, a na całym świecie cierpi na nią ok. 350 mln osób. Światowa Organizacja Zdrowia szacuje, że do 2030 roku depresja będzie najczęściej występującą chorobą.
W Uniwersyteckim Centrum Klinicznym przyszło na świat w 2022 roku prawie 3900 dzieci. To o 300 więcej niż w zeszłym roku.
- Zeszły rok skończył się zaskakującym wynikiem, bo na świat przyszło pond 3800 dzieci. To ponad 600 więcej w stosunku do okresu sprzed 2 lat. Z tego ok. 40% narodziło się drogą cesarskiego cięcia. Jesteśmy niezmiernie dumni, że pacjentki, nie tylko z naszego województwa, wybierają nasz ośrodek jako miejsce porodu – podkreśla prof. Dariusz Wydra, ordynator Kliniki Położnictwa i Ginekologii, Ginekologii Onkologicznej i Endokrynologii Ginekologicznej UCK. - To niesamowity cud narodzin. Uczestniczymy w czymś, co sprawia, w większości przypadków, olbrzymie szczęście mamie i osobie towarzyszącej.
Wśród narodzonych dzieci znalazło się 459 wcześniaków, w tym 41 skrajnych wcześniaków, czyli o wadze poniżej 1000 g.
Uniwersyteckie Centrum Kliniczne jest szpitalem o najwyższym stopniu referencyjności, co oznacza, że opiekę znajdują tu zarówno kobiety w ciąży o prawidłowym przebiegu, jak również te, których ciąża jest zagrożona, ma patologiczny przebieg, znajduje się w grupie wysokiego ryzyka.
W Centrum Medycyny Nieinwazyjnej znajduje się 9-łóżkowy Oddział Izolacyjny, Oddział Położniczo-Noworodkowy liczący 18 łóżek oraz Oddział Położnictwa Aseptycznego i Oddział Patologii Ciąży – każdy dysponujący bazą 20 łóżek. Ponadto na Oddziale Położnictwa znajduje się 6 sal porodowych, 3 sale do cesarskiego cięcia i sale wzmożonego nadzoru.
Grypa jest jak wilk, eliminuje ze stada najsłabsze owce – mawiają doświadczeni interniści. Niestety wiele ludzi lekceważy pierwsze symptomy infekcji i nie pozwala sobie na poświęcenie kilku dni na spokojne wygrzewanie się w łóżku. Nic dziwnego, że potem tak trudno powrócić im do zdrowia.
Szybkie tempo życia sprawia, że mamy coraz mniej czasu na chorowanie. Wolimy leczyć się w ekspresowym tempie za pomocą powszechnie dostępnych preparatów łagodzących objawy grypy i przeziębienia. Większość chorych nie podejmuje nawet starań, by sprawdzić, czy ewentualny stan zapalny wywołały wirusy czy bakterie. Leczenie w tych przypadkach jest zupełnie inne, ponieważ przy infekcji bakteryjnej konieczne jest zastosowanie antybiotyku, który jednak jest zupełnie nieskuteczny jeśli chodzi o infekcję wirusową. Skutki takiej niefrasobliwości nierzadko mogą być dużo poważniejsze, niż się nam zdaje.
Według lekarzy nawet co drugi przypadek zaostrzenia niewydolności serca w Polsce może być konsekwencją niewyleczonej grypy. Kardiolodzy ostrzegają, że ryzyko ostrego zawału mięśnia sercowego wzrasta aż sześciokrotnie z powodu powikłań po grypie.
Potwierdzają to wyniki badań naukowych. Badaczom z Uniwersytetu Cambridge oraz Aston Medical School udało się udowodnić, że infekcje wywoływane przez wirus grypy są dla układu krążenia bardziej szkodliwe niż... otyłość!
Najbardziej niebezpieczny dla serca jest pierwszy tydzień grypy, zwłaszcza jeśli ogólnemu osłabieniu towarzyszy ból w klatce piersiowej. Wielu ludziom wydaje się, że chwilowa niedyspozycja szybko minie i nie ma sensu tracić czasu na to, by chorować. Większość osób lekceważy pierwsze objawy grypy biorąc je zwykłe przeziębienie. Tymczasem są to dwie różne choroby wywoływane przez różne rodzaje wirusów.
Jak odróżnić grypę od przeziębienia?
Jak tłumaczy epidemiolog, lek. med. Waldemar Ferschke, grypa jest typowo sezonową chorobą wirusową wywoływaną przez wirusy grypy typy A, B lub C, a szczyt zachorowań w naszym kraju przypada na listopad oraz marzec i kwiecień. Dominują w niej takie objawy jak wysoka temperatura, bóle stawowo-mięśniowe, ból głowy, osłabienie i kaszel. Przeziębienie wywoływane jest zaś przez 200 różnego rodzaju wirusów i może występować przez cały rok, nie towarzyszy mu aż tak wysoka, jak przy grypie gorączka i bóle mięśni. Uważa się je za zdecydowanie mniej niebezpieczne dla organizmu. W przypadku powikłań po grypie może bowiem dochodzić do poważnych chorób. Istnieje ryzyko, że zakończą się nawet nagłą śmiercią pacjenta.
– Bardzo często obserwujemy odległe skutki przebytej grypy, tj. zapalenie mózgu i objawy neurologiczne, czy zapalenia serca. Zjawisko to jest bardzo niebezpieczne i może występować u osób młodych. Niedoleczona grypa skutkuje tym, że może dojść do niewydolności krążeniowej. Chorzy, którzy nie wykurują grypy, mają kłopoty z wysiłkiem fizycznym, szybko się męczą. W skrajnych przypadkach może nawet dochodzić do zgonów – potwierdza dr Ferschke. Oprócz niewydolności krążenia i pogrypowego zapalenia mięśnia sercowego do najczęstszych powikłań po grypie należy: pogrypowe zapalenie płuc, które może doprowadzić do niewydolności oddechowej czy napadów duszności i męczącego kaszlu, krwioplucia oraz odkrztuszania ropnej wydzieliny, ból brzucha, nudności, wymioty oraz problemy z przewodem pokarmowym, zapalenie ucha środkowego, a nawet... utrata słuchu! Zakażenie wirusem wywołującym grypę może powodować dotkliwy ból ucha (w którym gromadzi się ropna wydzielina), ostre stany zapalne, a w skrajnych przypadkach – uszkodzenie słuchu. Zdarza się, że powikłania po grypie mogą także upośledzać zmysł węchu, zapalenie zatok – jeśli podczas pochylania się odczuwasz nasilający się ból, to jego przyczyną może być... niewyleczona grypa. Konsekwencją zlekceważonej infekcji może być także specyficzny obrzęk twarzy w okolicy oczodołów i uczucie ucisku w okolicy policzków, ostra niewydolność nerek– owikłania po infekcji spowodowanej wirusem grypy mogą doprowadzić do problemów z nerkami, w niektórych przypadkach niezbędna może okazać się nawet transplantacja tego narządu, zapalenie oskrzeli– jeśli zlekceważymy pierwsze objawy grypy, możemy nabawić się infekcji oskrzeli, zapalenie mięśni, któremu towarzyszy silny ból, drętwienie kończyn i wyraźne osłabienie, może doprowadzić nawet do tzw. zespołu Guillaina-Barrégo, wymagającego specjalistycznego leczenia i rehabilitacji, katar ropny, który prowadzi do tego, że z nosa zaczyna cieknąć gęsta, żółta lub zielonkawa wydzielina o specyficznym zapachu (może osadzić się w gardle, utrudniając oddychanie i przełykanie pokarmów), zapalenie spojówek– wirus powodujący grypę może doprowadzić zarówno do infekcji spojówek, jak i do powiększenia węzłów chłonnych.
Niewyleczona grypa może być niebezpieczna nie tylko dla dzieci i osób starszych, ale także m.in. dla diabetyków, astmatyków czy pacjentów walczących z przewlekłą obturacyjną chorobą płuc (POChP). W ich przypadku zlekceważenie infekcji grozi nie tylko zaostrzeniem przebiegu chorób przewlekłych, z którymi się zmagają, ale także może doprowadzić do tego, że będą musieli np. zmienić dawki insuliny lub zastosować inne metody leczenia. Istnieje ryzyko, że powikłania po grypie skończą się u nich koniecznością dłuższego pobytu w szpitalu.
Jeśli zauważymy, że leżąc na plecach mamy coraz większy problem z tym, żeby unieść głowę, może się okazać, że wirus grypy mógł przedostać się do mózgu, powodując poważne powikłania neurologiczne, którym często towarzyszą silne bóle głowy, sztywność karku i wysoka gorączka. Dzieci z wysoką gorączką powinny być wtedy hospitalizowane ze względu na ryzyko zapalenia opon mózgowych oraz tzw. zespołu Reye’a (niszczącego mózg i wątrobę).
Jak się chronić?
Obecnie w Polsce mamy epidemię grypy. W grudniu 2022 r. zanotowano ponad 1 mln 139 tys. przypadków grypy i jej podejrzeń oraz wystawiono ponad 8 tys. skierowań do szpitala. Oznacza to, że osoby hospitalizowane przechodziły chorobę bardzo ciężko. Warto więc rozpoznać i nie zbagatelizować pierwszych objawów choroby. Leczenie natomiast rozpocząć od wypoczynku i pozostania w domu, a nie sięgania po drogeryjne środki na ekspresowe wyleczenie pierwszych objawów grypy.
Należy również wiedzieć, że wirusy grypy stale mutują, dlatego szczepienia przeciwko grypie należy powtarzać co roku. Oprócz szczepień ryzyko zachorowania (i powikłań po chorobie) można ograniczyć przede wszystkim poprzez przestrzeganie zasad higieny osobistej i częste mycie rąk.
Grypa rozprzestrzenia się drogą kropelkową, dlatego szczególne znaczenie w ograniczaniu ryzyka kolejnych zachorowań ma m.in. zakrywanie ust i nosa w czasie kaszlu i kichania oraz stosowanie maseczek ochronnych, a także unikanie (w miarę możliwości) przebywania w dużych skupiskach ludzi, gdzie możemy narazić się na kontakt z osobami mającymi objawy zakażenia górnych dróg oddechowych.
Ogromne znaczenie ma także poważne potraktowanie pierwszych symptomów choroby takich jak wysoka gorączka, intensywne dreszcze, napady duszności, uczucie rozbicia i ogólne osłabienie. Zamiast łagodzić je drogeryjnymi preparatami, dużo lepszy efekt przyniesie nam pozwolenie sobie na odpoczynek i spokojne wygrzanie się pod ciepłą kołdrą. Kilka dni bez wychodzenia z domu wystarczy, by znacząco ograniczyć ryzyko poważnych chorób, które grożą nam z powodu powikłań po grypie.
Wynagrodzenie oraz zasiłek za czas niezdolności do pracy przysługuje osobom zgłoszonym do ubezpieczenia chorobowego. Na zwolnieniu otrzymujemy 80% wynagrodzenia (100% w przypadku zwolnienia z powodu ciąży). Jest długa lista rzeczy, których kategorycznie nie możemy robić, kiedy jesteśmy na zwolnieniu. Czego nie robić, aby nie stracić zasiłku chorobowego?
Alarmujące dane epidemiologów w Polsce. Liczba zachorowań na odrę i świnkę podwaja się w stosunku do ubiegłego roku. Eksperci odnotowali także trzy razy więcej chorych na różyczkę.
Nagrodę przyznano 24 października 2022 r., podczas wieczornej gali wieńczącej pierwszy dzień XVIII Forum Rynku Zdrowia. Prof. Karaszewski został nagrodzony za opracowanie pionierskiej metody terapeutycznej leczenia udarów mózgu.
Można skorzystać z dedykowanych programów komputerowych do rozliczenia podatku za 2024r (PIT 28, PIT 36, PIT 36L, PIT 37, PIT 38) dostępnych po kliknięciu poniższych przycisków.
Przekaż 1,5% podatku podopiecznym Fundacji Zbieramy Razem. Zgodnie z obowiązującymi przepisami w chwili składania do Urzędu Skarbowego rocznego zeznania podatkowego, wystarczy wskazać numer KRS0000 518 797